Jan Mikołuszko wspomina, że gdy w 2003 roku zdecydował o powrocie z Warszawy do Bielska Podlaskiego, jego wspólnik i wieloletni współpracownik Dariusz Skowroński, przedstawił mu swoje ogromne nadzieje:

– Janek, może rozkręcisz tę firmę do ok. 150-200 mln zł? – mówił.

Na co zdenerwowany Mikołuszko odpalił: – Darek, od….sz się? A z czego ja ci zrobię te 200 milionów?! Spółka nie ma kapitału, jest luka pokoleniowa w kadrze, pustki w portfelu zamówień, a ty z takimi tekstami do mnie!

Tymczasem trochę ponad dekadę później padł miliard….

Przez ostatnie lata na sprzedaż Grupy Unibep składały aię się zarówno przychody spółki-matki, czyli Unibep SA, jak i działalność kolejno przybywających firm. Na przykład działalność deweloperska prowadzona od 2008 roku przez Unidevelopment SA początkowo przynosiła 10,1 mln zł przychodu i 3,7 mln zł zysku brutto ze sprzedaży. Po dziesięciu latach wyniki te były nawet kilkunastokrotnie większe. Unihouse SA w 2010 roku generowała 40 mln zł przychodu, by w roku 2018 urosnąć do ponad 140 mln zł. Działalność segmentu infrastruktury w 2009 roku sumowała się na poziomie 29,3 mln zł przychodu, a w 2018 roku kwota ta wyniosła już 337 mln zł. Grupa Unibep na rynkach zagranicznych odnotowała w 2008 roku 137 mln zł przychodu, przeszła przez trudności związane ze światowym kryzysem gospodarczym (ze spadkiem przychodu z eksportu nawet do 49 mln zł) i odbudowała swoją pozycję – w roku 2018 działalność eksportowa przyniosła firmie 344 mln zł.

Ważna jest efektywność, czyli solidne zyski, przewidywalność biznesu i bezpieczeństwo finansowe.