Przewiń w dół
Przewiń w dół
Przewiń w dół
Akcjonariat
Był rok 2002. Bielska spółka Unibud BEP należała od roku 1999 do struktur Grupy Budimex, mającej siedzibę w Warszawie.
Właściciele wraz z władzami Budimexu podjęli decyzję o uporządkowaniu jego struktury. W ramach zmian tzw. spółki parterowe, a taką spółką był wtedy Unibud BEP, zostały przeznaczone do likwidacji. Pięć osób – Zofia Mikołuszko, Beata Maria Skowrońska, Zofia Iwona Stajkowska, Robert Micał i Krzysztof Sokołowski – postanowiło wykupić spółkę i zacząć budować jej nową historię.
Do dziś ta decyzja ma swoje konsekwencje w strukturze akcjonariatu firmy: strategiczną rolę odgrywają tu obecnie Beata Maria Skowrońska i Zofia Mikołuszko oraz spadkobiercy po Zofii Iwonie Stajkowskiej.
Druga z wymienionych była przed laty pomysłodawczynią strategii przejęcia Unibudu BEP-u od Grupy Budimex, co nie stanowiło wcale zadania oczywistego, ani też łatwego w realizacji. Nabywcami firmy nie mogli bowiem być jej pracownicy. Jednak dzięki przyjaciołom i wzajemnemu zaufaniu cały proces udało się skutecznie przeprowadzić.
Wkrótce doszło do zmiany nazwy firmy i już jako Unibep SA, sześć lat po wyjściu ze struktur Budimexu, zadebiutowała ona na parkiecie warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Był 8 kwietnia 2008 roku. Cena emisyjna oraz cena sprzedaży akcji wyniosły 9 zł.
Pozyskany kapitał – ok. 60 mln złotych – został przeznaczony na realizację strategii, której celem było m.in. wzmocnienie przewag konkurencyjnych firmy, wprowadzenie nowych produktów oraz szybszy rozwój działalności na rynkach międzynarodowych.
35 070 634
liczba akcji Unibep SA
7
dużych akcjonariuszy
(mających powyżej 5 proc. akcji)
0,10 zł
cena nominalna jednej akcji
0,22 zł
dywidenda wypłacona z zysku za rok 2018 za jedną akcję
Na początku roku 2020 struktura akcjonariatu Unibep SA wygląda następująco
„(…) Emisję przeprowadziliśmy w ostatnim dogodnym momencie, tuż przed światowym kryzysem finansowym, zapoczątkowanym upadkiem Lehman Brothers w Stanach Zjednoczonych. Uff, zdążyliśmy!
Dzięki temu w trudny okres kryzysu weszliśmy z bezpiecznym zapasem finansowym”
wspominał Jan Mikołuszko, wówczas prezes Unibep SA w książce pt. Moje ślady.
Warto podkreślić, że wprowadzenie Unibepu na GPW nie było debiutanckim krokiem Jana Mikołuszko – już w 1997 roku kierowana przez niego spółka pracownicza Unibud poszła po kapitał na GPW. Był to wtedy odważny krok – dopiero trzeci przypadek w kraju wejścia na giełdę spółki pracowniczej.
Obecnie notowania Unibep SA na parkiecie można śledzić codziennie. Od zawsze jest to spółka dywidendowa, więc nawet jeśli notowania nie są dobre (bo i branża nie jest łatwa, a wręcz – jak twierdzą dziennikarze ekonomiczni – pozostaje ona w „notorycznym kryzysie”), to akcjonariusze, czyli właściciele spółki, co roku mogą liczyć na godziwy zysk. Z zysku za 2018 r. za każdą akcję spółka wypłaciła 22 grosze dywidendy.
Jedna z największych akcjonariuszek – Zofia Iwona Stajkowska – odeszła nagle 19 listopada 2019 r. W wyniku procesu spadkowego 2,5 mln akcji otrzymał jej mąż Wojciech Stajkowski, a 2,5 mln akcji – Bożenna Anna Lachocka, wieloletnia współpracownica Grupy Unibep, w tym członkini m.in. rad nadzorczych.